Szczęście jest przyjemnością wolną od wyrzutów sumienia
Dzisiaj postanowiłam zrobić trochę inny wpis. Zainspirowana książką Slow life - Zwolnij i zacznij żyć, którą swoja drogą czytam kolejny raz i bardzo lubię do niej wracać. Przedstawiam 30 moich małych przyjemności. Może któreś z nich Was zainspirują do własnych poszukiwań lub do wypróbowania samemu.
- Zapach mielonej kawy, ale tylko zapach bo samej kawy nie pije.
- Ciepła kąpiel w wannie z olejkami zapachowymi, na przykład trawa cytrynowa. Ponieważ sama nie posiadam wanny doceniam te momenty, gdy mogę z wanny skorzystać.
- Spacer po lesie i ten cudowny zapach świeżego powietrza. Zwłaszcza wieczorem. Po prostu boski!
- Ciepły piasek pod stopami - najlepszy masaż na świecie.
- Zachód słońca nad morzem.
- Gofry z bitą śmietaną i polewą czekoladową.
- Ciepła herbatka lawendowa lub melisa z pomarańcza i kocyk w zimowy wieczór.
- Książka wieczorem.
- Szum morza.
- Paląca się wieczorem świeca zapachowa.
- Zapach świeżo wypranego prania, pościeli. Zwłaszcza przed pierwszym spaniem.
- Podziwianie gwiazd na niebie w nocy.
- Bawienie się z kotem i obserwacja jego fascynacji sznurkiem zakończonym szeleszczącym papierkiem po cukierku. Jak mało trzeba do szczęścia!
- Oglądanie starych zdjęć. Takich najlepiej jeszcze czarno-białych. Oczywiście nie na komputerze, ale w prawdziwym albumie.
- Słuchanie i tańczenie do starych przebojów, które kojarzą mi się pozytywnie z czasami mojej szkoły średniej.
- Zrobienie porządku w jednej z moich szafek. Plus możliwość pozbycia się czegoś lub lepiej oddania w dobre ręce - podwójna przyjemność.
- Obserwowanie burzy zza okna ciepłego i bezpiecznego domu.
- Ugotowanie obiadu lub kolacji i zjedzenie go wraz z bliskimi osobami.
- Odgłosy deszczu. Plus patrzenie jak krople spływają powoli po szybie.
- Rozwiązywanie sudoku lub innej zagadki logicznej.
- Spisywanie moich myśli w postaci wpisów na bloga lub jako zwykle papierowe notatki. Nawet jeżeli zachowuje je tylko dla siebie.
- Malowanie, szkicowanie - to zajęcia które mnie uspakajają, działają na mnie trochę tak jak medytacja.
- Zapach świeżo skoszonej trawy.
- Zbieranie świeżych kasztanów, gdy przychodzi jesień.
- Zapach nowej książki i ta chwila gdy dopiero zaczyna się przygodę jaka jest w środku i już nie można się doczekać.
- Granie w gry planszowe z przyjaciółmi.
- Składanie origami.
- Poleżenie w niedziele rano dłużej w łóżku. Tak do 9 może 10.
- Oglądanie filmów kryminalnych i zgadywanie zakończenia.
- Rozmowa z ciekawymi ludźmi, pasjonatami, ludźmi zadowolonymi ze swojego życia, po prostu tak zwyczajnie ludźmi szczęśliwymi.
Życzę Wam byście mieli równie dużo małych rzeczy, które Was cieszą. Pozdrawiam serdecznie i do następnego razu!